Stanisław Glac, namiętny kolarz, miłośnik przeżyć adrenalinowych, pomysłodawca i twórca czeskiej marki rowerów elektrycznych LOVELEC. (https://www.lovelec.pl/interview-pl)
Kiedy zrodził się pomysł na handlowanie rowerami elektrycznymi? Dlaczego właśnie rowery elektryczne?
Od 1990 roku zajmujemy się wraz z moim młodszym bratem Czesławem handlem artykułami papierniczymi i biurowymi, albumami fotograficznymi, ramkami fotograficznymi, przyborami do pisania i akcesoriami kreatywnymi. Moim wielkim hobby jest kolarstwo. Próbowałem wymyślić, w jaki sposób można by było poszerzyć naszą działalność o branżę rowerową. W 2006 roku, w trakcie długiej rekonwalescencji po drugiej operacji kolana, bardzo brakowało mi jazdy na rowerze. Jazda na klasycznym rowerze była zbyt dużym obiążeniem, więc szukałem innych alternatyw - jedną z nich był właśnie rower elektryczny. W tym czasie rowery elektryczne w Czechach i w Polsce były prawie niedostępne, natomiast rynek rowerów elektrycznych na Zachodzie rozwijał się bardzo szybko. Wtedy uświadomiłem sobie, że chciałbym być obecny przy tym, gdy rowery elektryczne pojawią się u nas.
Jaka była droga od pomysłu do stworzenia własnej marki rowerów elektrycznych?
Droga była długa i pełna przeszkód. Najpierw musiałem przekonać mojego brata, który był bardzo sceptyczny wobec tego pomysłu. Nie mógł zrozumieć, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał jeździć na rowerach elektrycznych?! Sportowcy z pewnością wybiorą zwykły rower, a ten, kto nie chce pedałować, wybierze skuter lub motocykl. Wkrótce jednak brat sam przekonał się o tym, że dzięki rowerowi elektrycznemu można dojechać dalej, wyżej, szybciej lub z mniejszym wysiłkiem. Po dwóch latach dyskusji postanowiliśmy rozpocząć sprzedaż rowerów elektrycznych sprowadzanych od zagranicznych producentów. Od tego momentu (2008 rok) do produkcji własnych rowerów elektrycznych była przed nami jeszcze długa droga. Tę podróż zakończyliśmy sukcesem i w 2010 roku założyliśmy nową markę czeskich rowerów elektrycznych.
Co oznacza nazwa LOVELEC i co symbolizuje logo marki?
Nazwa LOVELEC (czytamy lavelek) powstała poprzez połączenie dwóch angielskich słów LOVE i ELECTRIC, co można zinterpretować jako "miłość do napędu elektrycznego". Chcieliśmy, żeby nazwa była zrozumiała i uniwersalna dla wszystkich rynków. Logo -LOVELEC+ symbolizuje akumulator, który jest integralną częścią każdego roweru elektrycznego.
Jak przebiega opracowywanie i produkcja roweru elektrycznego?
Opracowywanie i produkcja każdego nowego modelu to długi proces składający się z wielu zadań. Ciągle śledzimy trendy światowe (w publikacjach, artykułach, na targach itp.). Pierwsze pomysły, dotyczące nowej kolekcji (nowych modeli), poprzedzają samotną kolekcję o około 2 lata (tzn. kolekcja na 2020 rok przygotowywana jest już od 2018 roku). Zaczynamy "zupełnie od zera", tzn. kompletujemy pierwotne projekty, które przeważnie zmieniają się kilkakrotnie podczas całego procesu. Musimy wybrać wszystkie komponenty mechaniczne (przerzutki, hamulce itp.) i połączyć je z elementami elektrycznymi (umieszczenie silnika, typ i rozmiar akumulatora itp.). To wszystko musimy zakomponować do całościowego dizajnu i przede wszystkim zapewnić funkcjonalność roweru elektrycznego. Następnie wyprodukujemy próbkę zaprojektowanego przez nas roweru elektrycznego. Taki próbny rower elektryczny dokładnie testujemy i w razie potrzeby zmieniamy niektóre części. Dopiero gdy jesteśmy w 100 % pewni, zaczynamy produkować. Zamówimy wszystkie niezbędne części, znajdziemy fabrykę, w której następnie składamy nasze rowery elektryczne. Każdy rower elektryczny złożony jest z kilkuset części, więc najpierw montujemy kilka większych części (złożonych z wielu mniejszych - takich jak np. kierownica ze wszystkimi komponentami - chwytami, wyświetlaczem, panelem sterowania, dźwigniami hamulców, manetką przerzutki itp.), a następnie składamy wszystko w jedną całość.
Kto zajmuje się opracowywaniem i produkcją rowerów elektrycznych?
Opracowywanie i produkcja, to zespołowa praca. Kompletnymi projektami i późniejszą produkcją zajmuje się grupa 3-4 osób. Większa grupa zajmuje się kwestiami dotyczącymi dizajnu, funkcjonalności i testowania. Dzięki temu otrzymujemy opinię od większej ilości osób.
Jest Pan namiętnym kolarzem. Jaki są Pana doświadczenia osobiste z kolarstwem oraz elektrokolarstwem? Może podzieli się Pan z nami również swoimi doświadczeniami, osiągniętymi celami i przeżyciami?
W kolarstwie zakochałem się już jako mały chłopiec. Z mego pierwszego roweru byłem tak dumny, że zabierałem go ze sobą wszędzie, chociaż jeszcze nie umiałem na nim jeździć.
Najdłuższą "wycieczką", jaką odbyłem na rowerze, była pielgrzymka do Rzymu (ponad 2 000 km). Najwyżej wspiąłem się do wysokości 4 100 m n. p. m. - to było w Ameryce.
Jeżeli chodzi o zawody, to najtrudniejszy był dla mnie wyścig "Bałtyk-Bieszczady", do którego musiałem się najpierw zakwalifikować. Normalnie trasa wyścigu wynosi 1 008 km. Jednak w 2016 roku, kiedy brałem udział w tym wyścigu, organizatorzy zorganizowali edycję specjalną - 2 × 1 008 km (tam i z powrotem), czyli łącznie 2 016 km (tak, by liczba kilometrów zgadzała się z aktualnym rokiem). Te zawody były trudne przede wszystkim z powodu złej pogody - deszczu i zimna.
Mam też jedno bardzo nieprzyjemne przeżycie, kiedy przejechałem całą szerokość drogi pod wpływem mikrosnu i zatrzymałem się o barierki po drugiej stronie drogi. Na szczęście obeszło się bez obrażeń, ale było to dla mnie cenne doświadczenie.
Jeśli chodzi o elektrokolarstwo, to tej pory nie mam jeszcze tak bogatych doświadczeń, jak z kolarstwem. Jazda na rowerze elektrycznym bardzo mnie fascynuje i wzbogaca. To dyscyplina nie tylko dla osób starszych, ale także dla ludzi młodych. Podoba mi się, że już są organizowane pierwsze wyścigi i zawody rowerów elektrycznych. W przyszłości może sam zdecyduję się na udział w takim amatorskim wyścigu.
Jakie są Pana cele (osobiste i zawodowe) dotyczące elektrokolarstwa i rowerów elektrycznych?
Moim celem osobistym jest podróż z Czech do Mongolii, którą już powoli zaczynam organizować.
W pracy od samego początku mamy ten sam cel, tzn. produkować rowery elektryczne bezkompromisowej jakości w rozsądnej cenie. Stopniowo zaczęliśmy produkować rowery elektryczne dla wszystkich grup wiekowych. Można więc powiedzieć, że naszym celem jest produkcja rowerów elektrycznych dla całej rodziny. Z pewnością chcemy dalej się rozwijać.
Jednym z naszych celów jest także to, by nasza marka była spostrzegalna na polskim, czeskim i słowackim rynku. Mogę powiedzieć, że z niewielkim kapitałem, z ograniczoną ilością informacji wstępnych, które mieliśmy, ale z ogromnym sercem, powoli osiągamy również ten cel.